Historia pewnego prezentu

Historia pewnego prezentu

Historia pewnego prezentu
autorem artykułu jest Ewa Łyżkowska

Zapewne każdy nie raz zastanawiał się nad tym, jak zaskoczyć prezentem. Ideałem jest znalezienie czegoś, co będzie absolutnie unikalne i oryginalne. Nie ukrywajmy - w dzisiejszych czasach jest to trudne wyzwanie. A jednak czasem się udaje! Pewna kobieta wybierając ciekawy prezent na urodziny dla męża, znalazła w internecie serwis drukujący gazety na życzenie. Nie zastanawiając się długo wybrała tekst , który głosił wszem i wobec, że jej mąż został mianowany nowym ministrem w rządzie. Artykuł opatrzyła odpowiednim zdjęciem, na którym mąż wyglądał jak minister z krwi i kości. Złożyła zamówienie i cierpliwie czekała na przesyłkę. Nie mogąc się doczekać, pochwaliła się swoim pomysłem ze znajomymi i razem postanowili zafundować nic nie wiedzącemu jubilatowi urodzinowy wkręt roku! W dniu urodzin od samego rana rozpoczęła się ofensywa. Najpierw bliski znajomy jubilata złożył mu życzenia i gratulacje. „No stary, naprawdę, nie że nie wierzyłem w Ciebie, ale zaskoczyłeś mnie bardzo. Czemu nic nie powiedziałeś?” - usłyszał jubilat w słuchawce telefonu. Gratulacje otrzymał jeszcze od kilku osób, a jego zdumienie przybierało na mocy. Nic to jednak wobec telefonu jaki odebrał w pracy. „Dzień dobry, z tej strony redaktor Maciszewski z Super Dziennika, czy mógłby pan skomentować dla nas swoją nominację?” - pytanie to kompletnie wytrąciło wkręcanego mężczyznę z równowagi. „Jaka nominacja, o co panu chodzi?” - zapytał tracąc powoli cierpliwość. „Rozumiem, że informacja, jaką posiada nasza redakcja jest ściśle tajna i nie może pan niczego komentować?” - zapytał redaktor Maciszewski w osobie kolegi z pracy żony jubilata. „Nie będę niczego komentować, bo nie wiem, o co panu chodzi!” - odpowiedział i wyłączył telefon. Z poczuciem ulgi, że dzień się kończy wyszedł z biura i udał się do domu. A w domu, kiedy tylko przekroczył próg, wyczuł, że coś jest nie w porządku. Pani domu nerwowo przechadzała się po pokoju, mówiąc: „Mogłeś mi powiedzieć! Czemu mi nie powiedziałeś?„ . „O czym nie powiedziałem?”- zapytał mąż już kompletnie zrezygnowany. „Jak to o czym? O tym!!!” - odpowiedziała żona rzucając przed nim gazetą z artykułem o nominacji do rządu. Kobieta wyszła zostawiając męża sam na sam z tytułową stroną Dziennika Lokalnego. Tego, co działo się w głowie wkręcanego mężczyzny, możemy się tylko domyślać. Niedowierzanie, ale przecież gazeta jak prawdziwa, zdjęcie się zgadza, dane te same. Mężczyzna długo wpatrywał się w leżącą przed nim gazetę. Czytał artykuł kilka razy, im więcej czytał, tym mniej rozumiał. Tak bardzo zajął się czytaniem, że nie zauważył jak do pokoju weszli zanoszący się śmiechem przyjaciele i żona z jego ulubionym sernikiem. Nie, nie był zły, ale był pewien jednego – takich urodzin nie miał nigdy i zapamięta je na całe życie!


--
Gazetomania.pl - pomysł na prezent na urodziny, śluby, wieczór panieński, wieczór kawalerski...

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zobacz takze:
Busko-Zdrój
Reklamy telewizyjne
Dzwonki na komórkę
Cykliczna moda
Transport w pigułce